Zachowanie Nico Rosberga, który w niezbyt sprzyjających okolicznościach przegrał wczoraj walkę o tytuł mistrzowski z Lewisem Hamiltonem, wzbudziło podziw wielu osób w padoku, w tym również samego Hamiltona.
Niemiec, który miał szansę powtórzyć sukces swojego ojca, Keke, z 1982 roku w ostatnim wyścigu sezonu ledwo ukończył wyścig, po tym jak w połowie dystansu pojawiły się problemy z systemem ERS.Mimo iż Rosberg ostatnie w tym sezonie zmagania ukończy poza czołową dziesiątką na 14 miejscu, zaraz po wyścigu pofatygował się do pokoju gdzie kierowcy przygotowywali się do ceremonii wręczenia nagród i osobiście pogratulował Hamiltonowi.
Wcześniej Niemiec odmówił zespołowi zjechania uszkodzonym autem do garażu, mówiąc, że chciałby wyścig przejechać do samego końca. W tym czasie zdublował go Lewis Hamilton.
„Hamilton wykonał nieco lepszą robotę w tym roku niż ja” przyznawał rozgoryczony Rosberg. „To są drobne rzeczy, które muszę poprawić.”
Lewis Hamilton już podczas konferencji prasowej na podium przyznawał, że jest pod wrażeniem zachowania Rosberga, z którym tak ostro rywalizował przez cały sezon.
„Właśnie podszedł do pokoju i zachował się bardzo, bardzo profesjonalnie. Był fantastyczny. Powiedział: pojechałeś naprawdę dobrze” komentował Hamilton. „Te same słowa należą się także jemu- przez cały rok jeździł niesamowicie dobrze, zwłaszcza w kwalifikacjach. Czapki z głów przed nim.”
Rosberg, który ma już przedłużony kontrakt z Mercedesem na kolejne lata, mimo goryczy porażki nie obraził się na zespół i wziął także udział w świętowaniu tegorocznych sukcesów wraz z wszystkimi członkami zespołu.
Rosberg przyznał, że przyglądanie się temu jak rozlewa się szampan na cześć sukcesu swojego odwiecznego rywala „było trudne.”
„Powiedziałem mu, że zasłużył na to. W tym roku był najlepszym kierowcą w stawce a my toczyliśmy wspaniałą walkę. Dla takich pojedynków ścigam się tutaj.”
Nico Rosberg będzie musiał w najbliższy wtorek pojawić się jeszcze za kierownicą W05 podczas testów F1: „Muszę przyznać, że nie mam na to nastroju.”
Pod wrażeniem zachowania Rosberga był także Toto Wolff, szef działu sportów Mercedesa.
„Najbardziej wzruszającą chwilą dzisiaj było to kiedy zobaczyłem Nico wchodzącego pogratulować Hamiltonowi” mówił dla niemieckiej telewizji Wolff. „To coś niesamowitego ze strony Nico, gdyż pamiętam jeszcze nasze rozmowy po Spa, gdzie relacje między kierowcami były dokładnie odwrotne. Jestem zadowolony z obydwu kierowców, gdyż potrzeba było, aby Lewis przyjął gratulacje od Nico.”
„Prawdopodobnie byłoby tak samo, gdyby mistrzostwa rozstrzygnęły się w drugą stronę. Jesteśmy dumni, że mamy dwóch takich sportowców w zespole.”
24.11.2014 09:40
0
Ciekaw jestem, jakby zachował się Hamilton. Mam nadzieje, że w przyszłym roku będzie miał ku temu okazję. :))
24.11.2014 09:40
0
Póki co gratulacje mu się należą. :)
24.11.2014 10:04
0
Myślę, że zespół pomógł ROS zachować się tak "profesjonalnie". W tv było widać, że pod podium był ROS w chwili, gdy HAM podjechał swoim samochodem. ROS gratulował członkom zespołu po czym... zniknął nie podchodząc nawet do HAM.
24.11.2014 10:07
0
Pewnie przyszłoby mu to dużo trudniej, był liderem wyścigu i klasyfikacji, byłaby to gorzka pigułka dla niego.
24.11.2014 10:26
0
3. szanctom musiał się zważyć?
24.11.2014 10:33
0
Fakt, pod podium mógł mu pogratulować, ale dobrze że wgl zrobił to przed dekoracją, szacun dla niego. Mimo, że nie jestem jego fanem, słowa uznania za ten gest. Nie wiem czy sam dałbym radę, na jego miejscu zdobyć się na taki czyn.
24.11.2014 10:47
0
Przypomnę może kto pierwszy zaczął się jak zachowywać. To Rosberg na początku sezonu przy seryjnych wygranych Hamiltona nie gratulował. Przed podium, chyba ten z 2 i 3 miejsca ma podejść do wygranego kierowcy a nie odwrotnie, że wygrany gratuluje niższej lokacie i Nico rozgoryczony serią zwycięstw tego nie robił.
24.11.2014 10:51
0
To musiałby być niesamowicie trudne okrążenia dla Rosberga. Widział, że ma awarię, że traci pozycje, że wypadł poza pierwszą piątkę zatem nawet przy ew problemach Lewisa nie ma szans na tytuł. Mimo wszystko pokazał charakter prawdziwego sportowca i ukończył wyścig. To był priorytet (a co, gdyby 3 okrążenia przed końcem doszło do wypadku kilku auto łącznie z HAM i ROS byłby jakimś cudem w piątce). Nie kibicuję Nico i raczej nie będę ale w takich okolicznościach jak w miniony weekend rodzą się mistrzowie.
24.11.2014 10:51
0
@up MUSIAŁ BYĆ
24.11.2014 11:14
0
Oznacza to tylko tyle, ze Rosberg nie odpuści w przyszłym sezonie. Patrzy na wszystko przes okulary o lewym szkle jako fart... o prawym jako niefart. Proste.
24.11.2014 12:08
0
Do czego to doszło, by zwykłe gratulacje po wygranej rywala były postrzegane jako coś, co powinno wzbudzać podziw.
24.11.2014 14:28
0
To się ceni piekn\e zachowanie Rosberga ale wuidac takze obaj wydorosleli wiem ze ciekzo bedzie w nast sezonie ale mam nadzieje ze relacje będą lepsze , Lewis tez bardzo wydoroslał piękne zachowania obu keirowców po to takze oghladamy te qwyscigi oby taka sportowa rtywalizacja zostąła juz do konca
24.11.2014 15:05
0
Bardzo dobrze zachowal sie Rosberg. A także tegoroczny wstep Rosberga budzi zachwit. Nie spodziewalem takiej rownej walki z Hamiltonem. W nastepnym roku niestety bedzie gorzej dla Rosberga. Do Mistrza Hamiltona cos mu brakuje. Nie wiem co. Kiedy Hamilton rusza z drugiej pozycji za Rosbergem jestem prawie 100 procent pewny ze Lewis dogoni i bedzie wyprzedzal. Natomiast wobec Nico nie mam takiej pewnosci. To jest ta roznica
24.11.2014 15:30
0
I jak tu nie kochać Niemców. Jak tak dalej pójdzie, to w 2015 będę kibicował Rosbergowi ;-)
24.11.2014 15:39
0
Odwieczny? Od kiedy jeden rok to wieki?
24.11.2014 15:47
0
Ludzie, gratulacje dla rywala, za wygranie, to normalna rzecz, a tutaj Rosberga wynoszą na niebiosa za ten normalny, oczywisty gest. Fakt, zachował się z klasą. Ale to raczej norma. Nienormalne byłoby niezłożenie gratulacji.
24.11.2014 15:49
0
@15. Po 1. to przytoczenie, na swojego największego rywala mówi się czasem odwieczny. Wiem to dziwne. Po 2. O ile dobrze pamiętam Hamilton ścigał się z Rosbergiem za czasów gokartów, więc rozumiesz.
24.11.2014 16:07
0
Fajnie się Rosberg zachował trzeba przyznać otwarcie mimo różnych sytuacji w czasie sezonu pogratulował Lewisowi....ziomkami na pewno nie zostaną bo bo obaj cisną na maksa i każdy z nich chciałby zdobyć tytuł.
24.11.2014 16:28
0
Public Relations się to nazywa ;-)
24.11.2014 17:14
0
@17. bartexar W tym kontekście to rzeczywiście ma sens, choć jak dla mnie to słowo ma nieco zbyt negatywny wydźwięk. Bardziej kojarzy się z rywalem o którym myśli się z zaciśniętymi zębami :)
24.11.2014 23:26
0
Rosberg zachował się jak sportowiec bo tak po prawdzie to każdy zawodnik mierzy w wygraną, nie wiem czy w ogóle istnieje sportowiec celujący w tytuły, który cieszyłyby się z wygranej swojego największego przeciwnika. Co innego profesjonalnie się zachować a co innego czuć stratę pewnej szansy.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się